brandanschlag-auf-moschee
Paweł Adamowicz: W trakcie wyjazdu, dotarła od mnie wiadomość o podpaleniu meczetu w Gdańsku. Nie oceniam tego jedynie jako wandalizm, ale taki czyn zasługuje tylko na jedno określenie – podłość. Wstyd mi za sprawców. Wstyd mi jako mieszkańcowi Gdańska, miasta w którego tradycji wpisana jest tolerancja.
Gdańsk zawsze był miastem wielu kultur, wielu narodów i wielu religii, które koegzystowały ze sobą. Szczycimy się tym dziedzictwem. I nie powinniśmy pozwolić, by czyjś haniebny wybryk położył się cieniem na tę tradycję. Dostałem już od osób, które już dziś deklarują, że chcą wspomóc Muzułmańską Gminę Wyznaniową w Gdańsku w procesie odbudowy ze zniszczeń. Jeśli zajdzie taka potrzeba zorganizujemy zbiórkę publiczną, ja sam deklaruję już wpłatę na ten cel, ale prawdopodobnie zbiórkę zorganizuje sama gdańska gmina na swój rachunek bankowy. Dziękuję tym, którzy już zadeklarowali podobny gest, między innymi Jackowi Starościakowi z żoną Dorotą, który był pierwszym prezydentem miasta Gdańska po 1990 roku.
Dla przypomnienia warto prześledzić dzieje gdańskich Tatarów, którzy utworzyli gminę w Gdańsku i na działce otrzymanej od miasta wybudowali swój meczet. Ta społeczność ulega silnym przemianom poprzez dopływ muzułmanów z krajów arabskich, w tym również studentów, którzy założyli potem tu rodziny. Niezwykły i ciekawy fragment historii Rzeczpospolitej i Gdańska.
Zur Moschee, ihrer Geschichte und Tataren in Polen:
meczet gdansk.pl
(bis jetzt noch nicht in engl. & deutsch)
/mycircles